Witam. Jestem po rozwodzie. Były mąż chce to naprawić, tylko ciężko jest mi jemu zaufać. Przed rozwodem nadużywał alkoholu, po rozwodzie ogarnął się. Zastanawia mnie, dlaczego dopiero po rozwodzie się ogarnął. Chce naprawić, a niekiedy mówi o innej kobiecie, gdzie wcześniej byłam zazdrosna i nie umie sobie z tym poradzić.
Kochani prosze o pomoc.Nie umiem sobie poradzic z ciaglym zamartwianiem sie ze nikt mnie nie wspiera, ,ze wszyscy maja mnie gleboko w dI ci gorsze, ze wszyscy nie wierza w moja nerwice I w to ze cos naprawde mi dolega.Nie chce tu wchodzic w szczegoly bo za duzo bym musiala pisac ale ogolnie to naprawde nie mam wsparcia, nie mam nawet z kim pogadac a boli to tym bardziej ze mam naprawde duza
„Wszystko jest na mojej głowie, mąż mnie nie wspiera” – pisze mama [WIDEO] 10 kwietnia 2018 Szukaj pomocy, sama długo nie dasz rady i pamiętaj, że bez zaangażowania partnera, dziecko będzie miało problem z utworzeniem więzi z tatą - mówi dr Magdalena Śniegulska.
7. Podejmujcie razem decyzje. Jeśli chcesz, żeby twój partner interesował się ciążą i uczestniczył w przygotowaniach do porodu, nie możesz twierdzić, że jesteś jedyną ekspertką w dziedzinie rodzicielstwa. Jeśli ktoś, ma się w coś zaangażować, to chce mieć też poczucie wpływu i możliwość podejmowania decyzji.
stwierdził że mam powiększoną macicę, spytał mnie przy okazji ile mam lat? W ciąży na pewno nie jestem bo akurat przez miesiączką (27 marca - 1 dc) robiłam test gdyż okres spóźniał mi się ponad 20 dni. Swierdził w takim razie ze widocznie taka moja uroda. Nie zrobił mi usg, dał jedynie skierowanie na cytologię.
Wiem, że nie jest to łatwe. W naszym pokoleniu, dzisiaj kobiet czterdziestoletnich, prawie się to nie zdarza, aby wyrazić wprost: "Nienawidzę cię, mamo, nienawidzę twojego poświęcania się", "Nie chcę, abyś to robiła, nie chcę, abyś dla mnie traciła swoje życie". Nie trzeba tego zresztą kierować bezpośrednio do mamy.
. Mój świat zawalil się na 1000 kawałków i nie wiem jak poukładać. Mój związek od początku był a może jest oparty nie na miłości zaufaniu szczerości lecz rozsądku stworzy nie ma żadnego w tym związku ciepła ani relacji partneskiej. chociaż jest dziecko to nie mam żadnego oparcia w partnerze czy nawet jednego głupiego słowa dziękuje .Pierw gdy byłam w ciąży zagrożonej to z jego strony było brak jakiekolwiek zainteresowania moim zdrowiem czy dziecko Tylko potrafił jechać do swojej eks i wmawiać mi że nic się niedzieje zachowywał sie jak wolny dziecko przez cc brak pomocy tylko wymówki że nie wie jak sie zachować przy małym dziecku szybko musiłam dojść po cc by zapiekowac małym Gdy trafiłam do szpitala flirtowal przez fb z koleżanką znów wymówki że nic wielkiego nie robi tylko sobie pisze a teraz znów pisze z eks bo noć spotkali się przypadkiem i tak sobie piszą To że ma mnie gdzieś to już pal sześć ale żeby dziecko odrzucić i lecieć na randkę ze z któryś z nich to mnie już przerasta moja psychika już wysiada nie mam komu się wygadać mieszkam totalnej zabitej dechami wsi gdzie nie spojrzy się to dom z jego rodziny Jednej osobie powiesz to już wszyscy wiedzą co mnie trapi jak tu uśmiechać się do dwulicowych ludzi nie wiem jeszcze ile wytrzymam Mieszkam z jego mamą to dopiero niezły numerek raz kobieta do rany przyłóż aza drugim razem nóż w plecy by wbiła Nie jestem w stanie odejśc od iych toksycznych ludzi i od niego p prostu brak mi sił do walki życia jestem w początkującej depresji moje myśli mnie od środa zjadają nawet dziecko mnie nie cieszy gdzie tyle przeszłam gdzie była walka o każdy dzień jego życia
Zakładam, że nie chce Pani, by mąż nadal się wobec Pani tak zachowywał. Z tego względu jasno trzeba przekazać mu, że to, co robi jest przestępstwem z art. 207 KK i może grozić mu postępowanie karne. Jeśli z jakichś względów przedstawienie mu tej sprawy z tego punktu nie wchodzi w grę, proszę skontaktować z się z najbliższym Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej, Ośrodkiem Wsparcia dla Osób Doznających Przemocy lub inną placówką pomocy rodzinie. Tam dokładnie przeanalizuje Pani swoje możliwości i uzyska odpowiednią wiedzę o sposobach postępowania w tej sytuacji.
Strona Główna Pytania I Odpowiedzi Jestem Matką Rocznego Dziecka I Mam Problem Z Mężem, Który Mnie Nie Wspiera, Nie Pomaga Mi W 3 odpowiedzi Jestem matką rocznego dziecka i mam problem z mężem, który mnie nie wspiera, nie pomaga mi w opiece nad dzieckiem jak i nad codziennymi obowiązkami bo uważa że on zarabia, pracuje a ja skoro jestem na macierzyńskim powinnam się zajmować dzieckiem i domem. Nasz kryzys trwa od bardzo dawna, jak dziecko się urodziło mąż mnie bardzo wspierał, przebierał dziecko, mi przywoził obiady (sam nie gotował). Później jak wrócił do pracy to coraz mniej mi pomagał. Przez jakiś czas, przez około 3 miesiące po jednej z wielu kłótni, mąż zaczął spać na materacu w mieszkaniu. Jakoś się pogodziliśmy ale to nie rozwiązało naszych problemów. Co jakiś czas wybuchają kłótnie, mąż się zamyka w sobie, po pracy siedzi godzinami na komputerze dopóki nie pójdzie spać. Bardzo sporadycznie pobawi się z dzieckiem, często go prosiłam żeby się nim zajął i czasem miałam swoje 15 minut na pójście pod prysznic, ale nie miałam takiego czasu dla siebie, żeby w spokoju posiedzieć na internecie. Dziecko widziało że mnie nie ma więc zaczeło raczkować w stronę pokoju gdzie byłam i dla męża problem z głowy. Na pare godzin wyszłam tylko kilka razy. Bywały takie momenty, że mąż zaczął zabierać wieczorem dziecko na spacery czy na weekendzie żebym ja mogła sobie odpoczać ale to też był taki moment. Przy kłótni słyszałam, że źle się zajmuje dzieckiem skoro płacze, że jakakolwiek inna na moim miejscu by ogarnęła dziecko i posprzątała dom, a ja nic nie robię (pomimo tego że jestem 24/7 dla dziecka, a dom jak mam siłę i czas też staram się ogarniać, gotuje mu obiady). Dziecko przez pierwsze miesiące było bardzo wymagające, dla mnie to był trudny moment kiedy nie mogłam wyjść do wc bo dziecko sie wybudzało bo spało na mnie, czułam się unieruchomiona. Teraz dziecko jest wesołe, potrafi się sobą zająć ale ja jestem tą osobą która cały czas patrzy, żeby nic się jej nie stało, niczego nie połknęła, po prostu ja cały czas patrzę na nią. Czuje się zatraciłam siebie w macierzyństwie i nie ma miejsca na mnie w tym. Mąż wieczorami gra sobie z kolegami, ostatnio coraz bardziej się mijamy, on ma swoje życie, ja mam z dzieckiem swoje. Jak chcę porozmawiać o czymkolwiek na luźne tematy to muszę do niego mówić trzy razy bo siedzi na słuchawkach. Mówi że nie robimy nic razem bo nie proponuje mu nic ciekawego, fajnego. Jak próbowałam na niego naciskać, żeby coś zrobił dla domu, czy zaczęłam zwracać uwagę że tylko siedzi na komputerze to jeszcze bardziej się zamykał w sobie i obwiniał mnie, że to ja jestem ta zła i ja wprowadzam nerwową atmosferę. Od kilku miesięcy jestem na terapii online ale nie czuję, żeby ona coś dawała, czuję że jestem w tym samym punkcie albo gorszym jeśli chodzi o sprawy związkowe. Ze względu na to że jesteśmy tutaj sami, rodzice i teściowe są daleko nie jesteśmy w stanie wyjść gdzieś razem raz na jakiś czas i odbudować relację. Mam wrażenie że on nie wie jak się z dzieckiem bawić na dłużej niż 5 minut. Jakby trzeba było wielce główkować co możemy robić we trójkę w domu bo to jeszcze małe dziecko. Przez to, że nie otrzymuje czułości i wsparcia czuję się bardzo samotna, czuję się jakbym była samotną matka, do tego sprzataczką i kucharką. Mąż zarzuca mi to, że ja mu nie okazuje troski miłości. A ja jestem na niego zła że mnie tak opuścił w tym rodzicielstwie i zupełnie nie chcę się podzielić obowiązkami domowymi, dla niego w domu może być brudno, nie trzeba jakoś specjalnie sprzątac, a pranie samo się wypierze (w okresie narzeczeństwa też nie pamiętam żeby jakoś mi specjalne pomagał, raz na jakiś miesiac moze odkurzył). Czuję że on ma takie życie jakie miał wcześniej, po pracy relaks przed komputerem a na weekendzie cały dzień na komputerze (chyba że wyjdziemy na spacer razem). U mnie się wszystko zmieniło i myślałam, że będziemy w tym we dwoje. Dla niego jest wygodne żeby było jak było a żeby mi dołożyć obowiązków. Boje się, że jak wrócę do pracy to opieka nad dzieckiem i nad domem i nad gotowaniem, to wszystko mnie przytłoczy, a teraz jestem na skraju jeśli chodzi o tą relację. Nie mam pomysłu co można zrobic, jeśli rozmowy nic nigdy nie wniosły dobrego, czuję że on mi daje warunek, że jak będe o niego dbać to on będzie mi pomagał. Kiedyś nawet tak stwierdził że jak będę zaspokajać jego potrzeby, to on się włączy w to wszystko. Dzień dobry, widzę, że kłębi się w Pani bardzo dużo, to pokazuje, że musi się Pani czuć samotna i że jest w Pani tyle różnych rzeczy, że praktycznie przelały się z Pani wnętrza na ten wpis. Pojawienie się dziecka zmienia bardzo dużo w relacji (zamiast tylko relacji Pani-mąż, jest relacja Pani-dziecko, Pani-mąż, mąż-dziecko i Pani-mąż-dziecko naraz!), co może powodować dużo różnych, czasem trudnych emocji dla wszystkich, a czasem też pobudzać różne wcześniejsze konflikty, zranienia i trudności. Na pewno warto się zastanawiać i badać, czy mąż wie, jak się Pani czuje (tak jak to Pani opisała)? Czy pani wie, jak on się czuje? Słowem - czy jest jakaś przestrzeń, żebyście Państwo mogli porozmawiać o tym co i dlaczego się właściwie dzieje? Ponadto jest to na pewno bardzo trudne, że wzięła Pani na siebie cały ciężar bycia dobrą matką, dobrą żoną, dobrą panią domu, a właściwie mówi Pani, że trochę z tej opieki i troski należy się także Pani. Może terapia byłaby dobrą przestrzenią, miejscem na Panią, takim czasem właśnie dla Pani potrzeb. Pozdrawiam, Michał Knapiński Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Opisała Pani sytuację nagromadzenia wzajemnych potrzeb i oczekiwań, trudności w dialogu na ten temat między Panią i mężem, komplikujących codzienność Waszego związku. Rozważenie wspólnej konsultacji u terapeuty par i małżeństw może być okazją wyjścia z impasu i wprowadzenia konstruktywnych, korzystnych zmian w Waszej rodzinie. Rozumiem, że jest Pani zmęczona. Przyjście dziecka na świat zmienia wszystko w tym relacje między partnerami. Być może mąż nie potrafi lub obawia się, że nie będzie w stanie zaopiekować się dzieckiem w sposób spełniający Pani oczekiwania. Mimo napotkanych trudności zachęcam do rozmowy z mężem, podzieleniem się swoimi odczuciami. Gdyby jednak próby się nie powiodły zachęcam do zadbania o siebie i skorzystania ze wsparcia specjalisty w miejscu zamieszkania. Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.
Szukaj pomocy, sama długo nie dasz rady i pamiętaj, że bez zaangażowania partnera, dziecko będzie miało problem z utworzeniem więzi z tatą - mówi dr Magdalena Śniegulska. W tym odcinku cyklu „Jak mogę pomóc?”, w którym psycholog odpowiada na problemy naszych czytelniczek, poruszyliśmy sprawę braku wsparcia ze strony partnera w opiece nad dzieckiem. Jedna z młodych mam pisze: „Nie radzę sobie już. Cały czas wszystko jest na mojej głowie, mąż mnie nie wspiera. (...) Całymi dniami siedzę w domu z dzieckiem, nie mogę nigdzie wyjść, bo muszę gotować, sprzątać, a później znowu sprzątać i tak w kółko. Mam tego dość i jego dość”. Bez pomocy nie dasz rady Psycholog Magdalena Śniegulska podkreśla, że jak się tworzy rodzinę, to obie strony muszą się na pewne rzeczy zgadzać i nie może być tak, że po jakimś czasie wszystkie obowiązki spadają tylko na kobietę. „Istotne jest pokazanie mężowi, jak dużo jest obowiązków przy małym dziecku” – mówi. Jak zauważa psycholog, może być tak, że partner ma kłopot z okazywaniem wsparcia, może być to dla niego za trudne i nie mieć pomysłu jak to zmienić. Dlatego szukajmy pomocy na zewnątrz, u innych kobiet, przyjaciół, krewnych, znajomych. „Jeżeli nie dostaję wsparcia od swojego partnera, to nie oznacza to, że nie mogę szukać go dalej. Wręcz przeciwnie – szukajmy go dalej, bo bez pomocy tak długo się nie da. Nie da się rady samemu dźwigać takiego obowiązku dalej” - radzi psycholog. Potrzeba czasu na zbudowanie relacji ojca z dzieckiem Jak zaznacza dr Śniegulska, dla rozwoju dziecka bardzo ważny jest kontakt z innymi osobami. „Z perspektywy dziecka, to ważne, aby to środowisko było jak najszersze, żeby było jak najwięcej osób, z którymi dziecko też ma kontakt” – mówi. Zaangażowanie ojca w obowiązku domowe pomaga zbudować jego relacje z dzieckiem. Tymczasem - zwraca uwagę psycholog - u niektórych ojców pojawia się niekiedy obawa, że włączając się w obowiązki domowe, stracą na swojej męskości. Dr Śniegulska radzi zawrócić z takiego toru myślenia. Jak argumentuje, rola ojca bardzo zmieniła się, badania pokazują, że jego osoba nie jest bez znaczenia dla rozwoju i wychowania dziecka. Ponadto, jak mówi, zaangażowanie w obowiązki domowe i bycie przy dziecku ułatwia budowanie relacji. „Więź nie pojawi się nagle, znikąd, wymaga czasu, dziecko musi tatę poznać i zobaczyć go w różnych kontekstach. Żeby mogło później czerpać z tej relacji, to musi się ona w ogóle stworzyć” – argumentuje. Dr Magdalena Śniegulska – psycholog, psychoterapeuta, wykładowca na Uniwersytecie Szkoły Wyższej i Psychologii Społecznej oraz w Szkole Edukacji Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności oraz Uniwersytetu Warszawskiego. Czy w początkach swojego macierzyństwa także przeżywałyście takie trudne momenty jak nasza czytelniczka? Podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach! Dołącz do naszej społeczności mam na Facebooku #MamaBezPorównania - MTJ. Tu się nie porównujemy, nie oceniamy, nie wstydzimy przyznawać do potknięć. Jesteśmy sobą i właśnie takie jesteśmy najlepsze. Czekamy na ciebie! Zobacz też: #MamaBezPorównania: z tatą na kajaki [WIDEO] Też masz już dość? Dołącz do nas! Akcja #MamaBezPorównania Współczesne modele polskich rodzin: który pasuje do was?
Okres starań o dziecko, szczególnie tych długotrwałych, którym dodatkowo towarzyszą różne procedury medyczne to często ogromny stres dla pary. Kobiety nierzadko skarżą się na brak zrozumienia czy wsparcia ze strony męża/partnera w tym czasie. W czym tkwi problem? Kiedy kłopoty z zajściem w ciążę rzucają cień na relację małżeńską/partnerską, być może warto wiedzieć, że według niedawno opublikowanych w magazynie Psychoneuroendocrynology (za: badań naukowców z Uniwersytetu w Trieście (Włochy), Uniwersytetu Wiedeńskiego (Austria) i Uniwersytetu we Freiburgu (Niemcy) u mężczyzn pod wpływem stresu spadają zdolności empatyczne i wrażliwość na potrzeby innych; u kobiet natomiast zachodzi proces odwrotny: gdy znajdują się w sytuacji stresowej, ich możliwości wyczuwania emocji i intencji innych ludzi rosną. W sytuacji stresowej potrzebne są dodatkowe zasoby. Zwiększenie zasobów jest możliwe dzięki postawie egocentrycznej poprzez odciążenie mózgu zarówno w sensie emocjonalnym jak i poznawczym. Natomiast dzięki podejściu prospołecznemu – poprzez zyskanie większego oparcia w środowisku zewnętrznym. Stosunkowo często to kobiecie bardziej zależy, by zostać matką niż mężczyźnie, by móc być ojcem. Kobiece poczucie mocy często powiązane jest właśnie z możnością noszenia dziecka w swoim łonie, urodzenia go i karmienia piersią. Dlatego też różnego rodzaju niepowodzenia w obszarze poczęcia czy donoszenia ciąży (zresztą także w późniejszym rodzicielstwie) przeżywa ona bardziej dotkliwie niż jej mąż/partner. Zobacz też: W większości przypadków problemów z płodnością, to kobieta jest poddawana różnego rodzaju zabiegom, często inwazyjnym, wiążącym się z dyskomfortem czy wręcz bólem. Kuracje czy stymulacje hormonalne dodatkowo mogą destabilizować i tak już obciążoną psychikę kobiety zaangażowaną w kolejne próby zajścia w ciążę. W tym trudnym dla pary czasie mężczyzna stoi przed niełatwym zadaniem. Nie tylko bowiem musi radzić sobie z własnymi emocjami związanymi ze staraniami o dziecko, lecz również oczekuje się od niego, że będzie służył wsparciem żonie/partnerce. Potencja mężczyzny tkwi między innymi w sile i sprawczości. Tymczasem niepłodność konfrontuje go z bezsilnością i bezradnością i to, można powiedzieć, podwójnie: najpierw, gdy nie udaje się począć dziecka (nie tak szybko, nie bez pomocy lekarskiej…), później, gdy okazuje się, że kobieta, z którą żyje jest nieszczęśliwa, a on ma poczucie, że nic z tym nie może zrobić. Dla wielu mężczyzn często płacząca, smutna żona/partnerka stanowi nie lada wyzwanie. I to wcale nie dlatego, że są nieczuli, niecierpliwi czy mało empatyczni, lecz dlatego, że czują się wówczas bezradni, a nierzadko i winni zaistniałej sytuacji. By przywrócić poczucie sprawstwa i pomóc kobiecie, udzielają jej rad i starają się wprowadzać w życie różne konkretne rozwiązania, co z kolei niekoniecznie spotyka się z dobrym przyjęciem przez żonę/kobietę, która czuje się coraz bardziej nierozumiana i opuszczona. Jeśli jesteś kobietą i twój związek znalazł się w takim impasie, możesz spróbować mężowi/partnerowi zakomunikować wprost, czego od niego potrzebujesz. Zastanów się, co by przyniosło ci ulgę. Może byś chciała, żeby cię po prostu wysłuchał czy przytulił? Powiedz mu o tym. Dla wielu osób, szczególnie mężczyzn, nie jest oczywiste, że sama obecność czy dopuszczenie różnych lęków, niepokojów, smutków (nawet jeśli mówi się o nich kolejny raz) może przynosić ulgę. Jeśli odnosisz wrażenie, że gdy zaczynasz mówić o ważnych dla siebie sprawach, czy o tym, jak się czujesz, mąż/partner szybko reaguje defensywnie, np. irytując się; tłumacząc ci, dlaczego nie masz powodów, by się czuć tak jak się czujesz; unikając kontaktu, możesz spróbować uwolnić mężczyznę od ewentualnych poczuć winy, na przykład zapewniając go, że nie mówisz mu tego, bo masz do niego pretensje, ale dlatego, że mówienie ci pomaga; chcesz, żeby cię lepiej znał; bo mu ufasz; bo go potrzebujesz. Oczywiście chodzi o to, by mówić prawdę. Nie zniechęcaj się, jeśli początkowo będziesz miała wrażenie, że to nie działa. Czasem potrzeba czasu, żeby coś usłyszeć. Pamiętaj, że o dziecko stara się także twój mąż/partner. To, że nie okazuje uczuć tak jak ty, nie znaczy, że nie przeżywa waszej sytuacji. Może zaczął bardzo dużo pracować albo wszystko go irytuje? Pamiętaj, że nie tylko ty potrzebujesz jego, ale i on potrzebuje ciebie. Spróbuj też zrozumieć, że twoje trudne uczucia mogą rezonować z podobnymi uczuciami męża, co czasem może mu znacznie utrudniać spokojne wysłuchanie cię. To nie znaczy, że mu na tobie nie zależy czy że cię nie kocha, ale że sam jest w równie trudnej sytuacji co ty. Może w twoim otoczeniu jest inna zaufana osoba, która w tym momencie ma więcej wewnętrznej przestrzeni, żeby cię wysłuchać? Może chcesz i masz możliwość skorzystać z pomocy psychoterapeutycznej, by spokojniej i mądrzej przejść przez ten kryzysowy czas w swoim życiu? O męskich emocjach przy diagnozie niepłodności przeczytasz także w kolejnym numerze Magazynu Chcemy Byc Rodzicami (w salonikach prasowych od 11 kwietnia). E-raport: Gdy rodzi się WCZEŚNIAK Produkt w promocji 12,99 zł E-raport: HORMONY VS. PŁODNOŚĆ. Co musisz o nich wiedzieć? Produkt w promocji 12,99 zł E-raport: Wege dieta dla płodności Produkt w promocji 12,99 zł Chcemy Być Rodzicami 12/2021 (81) e-wersja Produkt w promocji 5,99 zł E-raport: PRACA Z CIAŁEM A PŁODNOŚĆ. Różne metody troski o siebie poprzez ciało Produkt w promocji 12,99 zł Chcemy Być Rodzicami 11/2021 (80) e-wersja Produkt w promocji 5,99 zł E-raport: DREAM TEAM OD NIEPŁODNOŚCI – gdzie, kto i kiedy może pomóc? 0,00 zł Chcemy Być Rodzicami 10/2021 (79) e-wersja Produkt w promocji 5,99 zł E-raport: MĘSKA dieta płodności Produkt w promocji 12,99 zł Chcemy Być Rodzicami 09/2021 (78) e-wersja Produkt w promocji 5,99 zł E-raport: PORÓD – spokojny, dobry, bezpieczny Produkt w promocji 12,99 zł Chcemy Być Rodzicami 08/2021 (77) e-wersja Produkt w promocji 5,99 zł Dostęp dla wszystkich Wolny dostęp Ten materiał dostępny jest dla wszystkich czytelników Chcemy Być Rodzicami. Ale możesz otrzymać więcej posiadając Kontro Premium! Autor Magdalena Kaczorowska-Korzniakow jest psychologiem, psychoterapeutką i tłumaczem. W swojej pracy terapeuty kieruje się Kodeksem Etycznym PTPP. Prowadzi indywidualną psychoterapię dorosłych i dzieci. Przeczytaj również Jesteś dla nas ważna! Chcemy być z Tobą w kontakcie. Zapisz się do newslettera, aby otrzymywać wartościowe informacje oraz 20% rabatu na zakupy. Przygotujemy dla Ciebie coś ciekawego i możesz być pewna, że nie zasypiemy Cię mailami.
mąż mnie nie wspiera